telefon:
506 625 430
czynna
7.01 – 10–14, 15–19, 8.01 - 11:30–15:30, 17–18, 9.01 - 9:30–13:30, 17–18
tel/fax:
od poniedziałku do piątku w godzinach 9 - 16, tel. 504 856 500, 12 619 87 22
e-mail:
MUSICA-ARS AMANDA
powiększ
wykonawcy:
Z TAJNIKÓW PARTYTURY - Suita
Orkiestra Filharmonii Krakowskiej
Wojciech Rodek – dyrygent
Mariko Kato – klawesyn
repertuar:
Ptaki – miniatury klawesynistów francuskich
/Bernardo Paquini, Jacques de Gallot, Jean-Philippe Rameau, Jacob van Eyck/
Ottorino Respighi – Suita Ptaki
Dmitrij Szostakowicz – Suita jazzowa nr 2
Suita to gatunek muzyczny w dużej mierze związany z tańcem, szczególnie u swoich źródeł. W baroku nazwą tą określano cykle bądź zbiory tańców. Już wtedy, w XVII wieku wykształcił się pewien model suity, który rozprzestrzenił się na całą Europę. Jego podstawą były cztery tańce, występujące w pewnej ustalonej kolejności: allemande – courante – sarabande – gigue. Szybko model ten zyskał więc wiele odmian i mutacji – najczęściej na początku pojawiała się uwertura lub preludium, a na zakończenie kunsztowny finał. Dodawano też w środku inne tańce i wstawki nietaneczne, jak np. aria. Warto sobie uzmysłowić, że wiele utworów, których dziś słuchamy w formie koncertowej, w okresie baroku było prawdziwą muzyką taneczną, dostarczającą rozrywki dworskiej elicie XVII- i XVIII-wiecznej Europy.
Tak więc w swojej klasycznej formie suita jest właśnie cyklem utworów o charakterze tanecznym. Określenia tego używa się jednak także do nazywania utworów cyklicznych zaaranżowanym na potrzeby wykonania koncertowego, a będących zbiorem fragmentów większych całości, jak opera, balet czy muzyka teatralna, w dzisiejszych czasach również muzyka z filmu czy gry komputerowej. W epoce romantyzmu pojawiły się też samodzielne suity nie będące ani wyborem z większego dzieła ani zbiorem utworów tanecznych. Były to raczej cyklem tzw. utworów charakterystycznych, czyli mających pewne pozamuzyczne odniesienia i z reguły programowe tytuły, niejednokrotnie z pewnymi nawiązaniami do form tanecznych. Do takiego typu należą chociażby słynne Planety Holsta czy Suite bergamasque Debussy’ego z szalenie popularnym Światłem księżyca.
Utwory, które znalazły się w programie dzisiejszego koncertu są przykładem właśnie tego powstałego w XIX wieku typu suity, rozumianej jako dzieło koncertowe. Obydwa jednak wiążą się w jakiś sposób z tańcem. Niech nie zmylą nas ornitologiczne tytuły części suity Ptaki (1928) Respighiego – można w niej usłyszeć echa dawnych tańców (np. w Gołębicy menueta), a utwór doczekał się kilku wersji baletowych. W Suicie jazzowej (po 1937) Szostakowicza taneczne inspiracje w warstwie melodycznej i rytmicznej są bardziej wyraziste i potwierdzone tytułami poszczególnych części. Mimo tego utwór ten w założeniu nigdy nie był przeznaczony do tańca, a właśnie do słuchania.
Barbara Kalicińska
Uwikłany geniusz
Niewielu było kompozytorów, których losy byłyby tak skomplikowane i niejednoznaczne jak Dymitra Szostakowicza. Niełatwo było być genialnym, nowatorskim i awangardowym twórcą w Związku Radzieckim. Twórczość Szostakowicza to ciągłe balansowanie pomiędzy utworami pisanymi zgodnie z doktryną socjalistyczną, zrozumiałych „dla ludu” i dziełami nowoczesnymi, tworzonymi zgodnie z sumieniem i indywidualnym stylem kompozytora, ale często przeznaczonymi „do szuflady”. Trudno w tak krótkim tekście choćby zarysować dzieje kompozytora, który co i rusz z piedestału uwielbienia spadał w najgłębsze doliny krytyki, a wręcz pogardy. Postać Szostakowicza, który z jednej strony doświadczał represji z rąk komunistycznej władzy, z drugiej był przez tę samą władzę, ze Stalinem na czele, hołubiony, do dziś jest niezwykle kontrowersyjna. Ocena jego twórczości też bywa kością niezgody wśród badaczy i muzyków, jednak nikt nie zaprzecza dziś, że Dymitr Szostakowicz jest jednym z najważniejszych kompozytorów XX wieku i z pewnością jednym z największych symfoników w historii muzyki. Jego 15 symfonii odzwierciedla w pewnym sensie zmiany jakie zachodziły w jego twórczości w zależności od sytuacji politycznej. Natomiast muzyka kameralna, z 15 kwartetami smyczkowymi, była polem do realizacji nowatorskich idei i wyrażania najgłębszych osobistych emocji, bez presji ze strony władzy.
W twórczości Szostakowicza znajdziemy też cały szereg dzieł o lżejszym charakterze, szczególnie muzyki filmowej. Niektórym swoim tematom filmowym kompozytor dawał nowe życie, włączając je do innych dzieł. Tak jest też w przypadku II Suity jazzowej, której materiał w większości został zaczerpnięty z wcześniejszych utworów scenicznych i filmowych. Co ciekawe jednak, właściwy tytuł tego dzieła to Suita na orkiestrę, co zresztą wyjaśnia brak rzeczywistych odniesień do muzyki jazzowej. Przez wiele lat była ona utożsamiana z zaginioną w 1938 r. Suitą jazzową i pod takim tytułem nagrana na płycie Shostakovich: The Jazz Album, która stała się prawdziwym hitem. Dzięki temu nagraniu drugi walc z tego 8-częściowego cyklu zrobił światową karierę m.in. dzięki filmowi Stanleya Kubricka Oczy szeroko zamknięte. Siła przyzwyczajenia jest tak wielka, że pomimo potwierdzonych badań na temat pochodzenia Suity na orkiestrę (po 1956 r.) i odnalezienia pod koniec lat 90. właściwej II Suity jazzowej, to pierwsze dzieło do dziś funkcjonuje pod starym, błędnym w gruncie rzeczy, tytułem.
BK
Wersja do druku
© Filharmonia Krakowska 2010